Ta strona została skorygowana.
Tylko iść i zbierać w szłyki[1]
I bić jasne grywienniki[2].
A nademną miesiąc siny,
A podetnną trzy doliny.
Przez tę jedną Irtysz bieży,
Nad Amurem druga leży,
A Jenisej trzecią płynie...
Jak wzrok puścić po dolinie,
Tak wzdłuż każdej rzeki biegu
Ludy leżą na noclegu.
Bajgaryńskie tam Kirgizy
U kibitek wiążą chmyzy[3]
I swe mleczne klacze doją;
Tam Iszyńce jurty[4] stroją,
Na mamuta kościach wsparte,
Gdzie do wnętrza patrzą gwiazdy...
A jest owo pokolenie
Na troisty szczep rozdarte,
Od uprzęży i od jazdy
Zwane konne, psie, jelenie.
Tam się koszem[5] Czukcze kładą,
Tam Ostjaki z twarzą bladą,
Tam Tatary mają harce,
Tam Woguły i Bucharce,
Samojedy i Kałmuki
Suszą skóry, troczą juki.
Tam Baszkiry i Wotjaki
Przez miesięczne ciągną szlaki,