Tam Burłaty, Czeremisy
Ostrzą noże, kują spisy,
A po jurtach gęsto wisi
Sobolowy szłyk a rysi.
Hu! Co mocy w owych ludach,
Co chyżości w końskich udach,
Co w kibitkach[1] dobra zdybie!
Hu! Co tłuszczu w rzecznej rybie,
Co białości gronostajów
W oczy bije z onych krajów!
Pojrzę w zachód — Irtysz płynie,
A na prawym jego brzegu,
Na Ałtajskiej wierzchowinie
Aż do nieba leży śniegu...
Spisą dotknąć tam miesiąca...
A na lewo step bez końca
I kirgizkie białe czuchy[2]
I jelenie ostre słuchy[3].
Inorodce[4] koczownicze
Poklaskują w śmigłe bicze,
Od Sajańskich gór gdzieś klaszcze
Echo wolne i hulaszcze.
Sto mil płynie Irtysz rzeka
Pod zachodnią nieba zorzę,
W siny Dżajson[5], co z daleka
We mgłach stoi, niby morze...
Sto mil modre lenty[6] wije,
Aż w Ałtajską wpadnie szyję,
Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 8 115.jpg
Wygląd
Ta strona została skorygowana.