Ta strona została skorygowana.
Jak ziewają białe usta,
Jak ci na łbie wstają włosy...
No, a szepty te i głosy
Idą chyłkiem nocnej ciszy.
No, a strach tam z cienia dyszy,
Wskróś carskiego twego gmachu
Nietoperzem bijąc skrzydłem...
A dokoła pustka głucha,
Ani człeka, ani ducha,
Ani domu, ani grodu,
Ani ludu, ani rodu,
Ani syna, ani brata,
Tylko wielkie śnieżne pole,
Tylko trup twój na prestole,
Tylko w rasie[1] pop z kropidłem
W cztery strony kropi świata...
- ↑ Rasa (z ros.) — długa szata duchownego.