Ta strona została skorygowana.
W CIECHANOWIE[1].
Otwieram dom, królewski dom
Runiczną laską cudu...
Niech wejdzie tutaj w promieniach zórz
Mojego dusza ludu!
Otwieram dźwierze królewskich wrót
Na jasny dzień szeroko...
Niechaj się wzniesie w słoneczny blask
Mojego ludu oko!
Długo bezdomny duchem brat,
Pokrzywdzon w swoim dziale,
Mimo zapartych światła krat
Szedł smutno, szedł niedbale...
Długo przygarbion w trudzie swym
Nad pługiem, kielnią, młotem,
W łoskocie maszyn, w ciszy pól
Opływał znojnym potem.
I nie podnosił czoła wzwyż,
Do jasnych świtów słońca,
I w mroku dźwigał doli swej krzyż
Do grobu, aż do końca.
- ↑ Wiersz ten odczytany został w Ciechanowie podczas otwarcia Domu Ludowego.