Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye serya druga 011.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Któż mi wzbroni, na tej ziemi,
Noc prześpiewać razem z niemi?
Chwilę szczęścia trzeba chwytać,
Jak złotego ptaka w locie...
Mamże we łzach i w tęsknocie
Czekać, aż dzień pocznie świtać?
Serce, nie bijże tak głośno;
Ty wiesz przecie, że niewolno!
Co? piosenkę chcesz miłosną?
...„Pokochałem różę polną...”
Nie, nie, proszę! ciszej, ciszej!
Sen ucieknie mi ułudny...
Nuż się zbudzi, a usłyszy
Ranek zimny, ranek nudny!
Jak namiętnie noc ta pała!
Ileż blasków w tej ciemności!
Ach, do ciebie, różo biała,
Toast szczęścia i miłości!


II.


Radosnym biesiadnikom z uwieńczoną głową,
Z piersią pokrytą strojnie chlamidą godową,

OSZAR »