Akrabatanea (Ἀκραβαττίνη), powiat na południu Palestyny; imię swoje wziął od wyżyn Akrabbim, w południowo-zachodniej stronie morza Martwego, w Wulg. zwanych ascensus scorpionis, wstępowanie skorpiona (akrabbim znaczy skorpiony czyli niedźwiadki), ob. Num. 34, 4. Jos. 15, 3. Jud. 1, 36. Judasz Machabeusz pobił tu Idumejczyków (I Machab. 5, 3.). — Drugi powiat (toparchia) podobnego nazwiska Akrabitena v. Akrabatena był w północnej stronie Judei, z miastem główném Akkrabbin, na półno.-wschód od Sichem. X. W. K.
Akrabbim (scorpiones, niedźwiadki), góry na południowej granicy Palestyny (Num. 34, 4. Joz. 15, 3. Jud. 1. 36), teraz jeszcze unikane przez Beduinów, z powodu mnóstwa niedźwiadków, dochodzących tam niezwykłej wielkości.
Akrostichon, od gr. akron — szczyt, brzeg i stichos — wiersz, oznacza taki układ wierszy, że początkowe ich litery, czytając z góry na dół, stanowią jakie imię własne, jaki wyraz, czasami całe zdanie. Najważniejszy i pierwszy akrostych chrześcjański daje wyraz ἰχθὺς, ryba, używany w pierwotnym kościele, jako tajemnicze imię Jezusa, dwóch jego natur, synostwa Bożego i jego godności Odkupiciela: zbiera się on z początkowych liter tych wyrazów: Ιησους, Jezus, Χριστος, Chr. Θεου, Boga, Υιος, Syn, Σωτηρ, Zbawiciel. Napis taki na marmurze znaleziono r. 1839 pod Autun, na cmentarzu, o którym św. Grzegorz Turoneński robi wzmiankę w swojej książce De gloria confessorum (c. 73). Pomnik ten opisał ks. Pitra (dziś kardynał) w Annales d. l. phil. chrétienne (t. 19). W pierwszych wiekach często pisano w akrostychach imię Zbawiciela (u S. Damazego Carm. IV i V). Na nagrobkach pisano w ten sposób niekiedy imię zmarłego. Konstytucje apostolskie (II. 27) nazywają akrostichami pierwsze wyrazy wierszów psalmu, śpiewanego przez lud w zebraniach chrześcjańskich; resztę śpiewał głos jeden: Alius quidem psalmos David canat, populus vero initia versuum succinat. Cfr. Martigny, Diet. d. antiq. chr. N.
Akta Męczeńskie, Akta Świętych. Akta męczeńskie (Acta Martyrum) nazywają się protokóły posiedzeń sądowych, odbywanych przeciw chrześcjanom, o wiarę swoją oskarżonym przed trybunałami pogańskiemi. Obejmują one pytania i propozycje sędziego, odpowiedzi chrześcjanina, wyrok przeciw niemu; dodają pospolicie rodzaj śmierci i mąk poprzednich; wreszcie wiadomość o zwłokach męczennika. Dla chrześcjan żyjących były one cennemi pomnikami, pobudzającemi ich wiarę i męztwo. To też starali się miéć je zawsze, po wszystkich miejscach. W aktach śś. Taracha, Proba i Andronika (ap. Ruinart) czytamy: „że wszystkie pisma o wyznaniu ich (t. j. protokóły sądowe) musieliśmy zebrać od pewnego Sebastusa, jednego z siepaczy, i za dwieście denarów wszystko to przepisaliśmy“. Podobnież za pieniądze przepisał Walerjusz Acta S. Pontii (ap. Bolland. 14 Martii). Niekiedy sami pisarze sądowi, gdy byli tajemnymi chrześcjanami, albo im sprzyjali, przepisywali protokóły sądowe i ofiarowywali je kapłanom lub biskupom w darze (Acta S. Genesii Arelat. ap. Bolland. 25 Augusti). Sami też chrześcjanie, podczas takich procesów, wciskali się do izb sądowych i towarzyszyli męczennikom aż do ostatniego tchnienia; poczém spisywali wszystko (ob. św. Ignacy); nawet kobiety w tłum się wciskały (Acta S. Febroniae, ap. Bolland. 25 Junii). Czasem