dawszy jeszcze upomnienia braci zakonnej, aby co rychlej wzięli się do wprowadzenia w życie reguły zakonnej, opatrzony ŚŚ. Sakramentami na drogę wieczności, po ciężkich cierpieniach, przeżywszy lat 45, umarł w dzień św. Stanisława Kostki (14 Listopada). Zwłoki jego bracia zakonni pochowali w Obrze, pod sklepieniami klasztoru, a w rok później, obywatele księstwa Poznańskiego postawili mu w tymże kościele pomnik z popiersiem. Są na nim dwa napisy: jeden łaciński od braci zakonu, krótki, zawierający imię i nazwisko, datę urodzenia, wstąpienia do zakonu i śmierci, a drugi od obywateli Wielkopolski, z pięknym wierszem Fr. Morawskiego, treściwie malującym jego zasługi. Ks. Karol Antoniewicz, jako kapłan jezuita, żyjący życiem ofiary dla bliźnich, jest wierném przypomnieniem ks. Piotra Skargi, i imię jego ze czcią wymawiają najzawziętsi nawet nieprzyjaciele zakonu Lojoli. Jest on jedną z najpiękniejszych gwiazd, jakie za dni naszych zajaśniały na horyzoncie Kościoła polskiego. Jako mówca i pisarz, należy zarówno tak do pierwszych tegoczesnych kaznodziejów, jak i prozaików w Polsce. W wierszach i pieśniach jego, obok czystej pobożności, wieje szczególny wdzięk i powab prostoty. Jego Wianeczki: Majowy i Krzyżowy, są prawdziwemi klejnotami religijnej naszej poezji. W kazaniach swoich i mowach uroczystych odznacza się powagą i nauką. Najwyższym jednak jaśnieje talentem w pismach dla ludu: Czytaniach świątecznych, Żywocie św. Izydora i tych drobnych ascetycznych książeczkach, w których, mówiąc o krzyżu i miłości Chrystusa, dziwny balsam pociechy zlewa na zbolałe wszelkiego rodzaju cierpieniami serca. Pisali o nim: Ks. Polkowski, Wspom. o życiu i pismach ks. Kar. Ant.; Ks. Barącz, Żywoty sławnych Ormian; K. Wł. Wojcicki w Encykl. powsz. Estrajcher Karol w swej Bibljogr. poświęca kilka stronnic wyliczeniu jego pisemek. X. A. B.
Antonin Pobożny (Antoninus Pius), ur. 86 r. po Chr. w Lanuvium, stopniowo doszedł do najwyższych godności w państwie Rzymskiém, i w końcu adoptowany został przez cesarza Adrjana i za cezara przybrany. Już za czasów Adrjana okazał się piękny charakter Antonina; tak naprzykład, wstawieniem się swojém ocalił życie wielu senatorom, skazanym na śmierć przez Adrjana, i samego cesarza, który ciężką złożony chorobą, chciał sobie życie odebrać, gorącémi prośbami i wymową od zamiaru samobójstwa odwiódł. Na tronie imperatorów zasiadłszy, Antonin (138—161), niby drugi Numa Pompiljusz, zyskał sobie imię „ojca ojczyzny.“ Zdobiły go bowiem najpiękniejsze cnoty monarsze: bojaźń Boża, mądrość, sprawiedliwość, miłość ludzi i pokoju. Trzymał się ściśle zasady, którą często powtarzał: „wolę jednego obywatela ocalić, niż tysiąc nieprzyjaciół życia pozbawić:“ Przez 23 lat jego rządów, państwo Rzymskie cieszyło się pokojem, zakłóconym zaledwie dolatującém do Rzymu echem drobnych utarczek przeciwko Maurom, brytańskim rozbójnikom, Germanom i Dakom. Jego zdanie: „że monarcha nie może mieć nic na wyłączną własność, lecz wszystko dla dobra publicznego poświęcić winien,“ było prawdą w jego życiu: z prywatnej szkatuły wspierał Antonin nietylko pojedyńczych ludzi, lecz całe osady i prowincje, a w stosunkach domowych wielką prostotą się odznaczając, w razie potrzeby, nawet skarbowi publicznemu przychodził w pomoc. Pod tym znakomitym cesarzem los chrześcjan stał się znośny. Rozmaite nieszczęścia, które się zdarzyły za panowania Antonina, jak wylew Tybru, trzęsienie ziemi w Grecji i na wyspach Archipelagu, przypisywali wprawdzie poganie zemście obrażonych przez chrześcjan bogów i wielkie ztąd