wielka też zachodzi różnica w sposobie zaprzeczania obowiązującej mocy prawa. Najdalej posunięty antynomizm uważa życie moralne, czyli zgodne z prawem, jako wprost przeciwne i szkodliwe wyższej naturze ludzkiej; naukę taką podawały sekty gnostyckie. Słabsza forma antynomizmu uważa niemoralność życia, jako konieczne przejście z życia fizycznego i zmysłowego do życia nadprzyrodzonego, albo jeszcze, jako rzecz zupełnie obojętną dla „pneumatycznego“ wyższego żywota. Zaprzeczaną tu jest obowiązująca siła prawa; dla tego zwykle do takich doktryn ogranicza się nazwa antynomizmu. Jest atoli jeszcze subtelniejsza doktryna antynomistyczna, opierająca się na szczególném pojęciu stosunku prawa do usprawiedliwienia. Doktryna ta domaga się wprawdzie moralności, lecz z pobudki wyłączającej wszelki wzgląd na prawo, a zatém znoszącej jego moc obowiązującą. Przedstawicielami takiej doktryny byli: w pierwszych wiekach Kościoła gnostyk Marcjon; w nowszych czasach, antynomiści reformy. — 1. Antynomizm w pierwotnej postaci, jak go wytyka Pismo św., powstał, jak się zdaje, z błędnego tłumaczenia niektórych wyrażeń św. Pawła. Wskazuje to już św. Piotr (II Petri. 3, 16), a Klemens aleksandryjski wyraźnie mówi, że antynomiści nadużyli następujących wyrażeń św. Pawła: „Zakon bowiem gniew sprawuje: Albowiem gdzie zakonu nie masz: ani przestępstwa (Rom. 4, 15). Bo grzech wziąwszy przyczynę przez przykazanie, zwiódł mię, i t. p. (Rom. 11. VII).“ W każdym razie antynomiści późniejsi odwoływali się do nauki św. Pawła. Tymczasem nauka ta przeciwną jest jak najzupełniej antynomizmowi pogańskiemu; daje się ona streścić w następujący sposób. Prawo, wyraz świętej woli Boga, jest wieczne, jak Bóg sam; jest ono bezwarunkowo obowiązujące dla chrześcjanina. Ktokolwiek zachowuje prawo, żyje przez nie i będzie nagrodzony w dzień sądu, według spraw swoich (Rom. 2, 13. 16; 10, 5; Gal. 3, 12). To prawo jest czysto duchowe, a treścią jego jest miłość Boga i bliźniego. Zwalnia ono od przepisów zewnętrznych, które obowiązywały ludzi w judaizmie, zostających jeszcze na stopniu dziecięctwa, ale nie mają już żadnej mocy w chrystjanizmie (II Cor. 3, 13—17; Gal. 4, 9. 10; Col, 2, 16. 17; I Tim. 1, 5—7). Takie prawo ma tedy swoją siłę obowiązującą w Ewangelji. Inna rzecz zaś jest z prawem, które w Starym Testamencie urządzało życie zewnętrzne: prawo to zostało zniesione; nie usprawiedliwiało ono bowiem, ale, z powodu naszej skłonności do grzechu, przymnażało grzech i grzechu świadomość. Właśnie, gdy dopuszczony był grzech, Bóg dał owo prawo dla rozbudzenia w sumieniu świadomości grzechu. Na miejsce tego „prawa uczynków,“ prawa dzieł zewnętrznych, nastąpiło „prawo wiary,“ które razem z prawem daje łaskę spełnienia prawa (Eph. 2, 10) i udziela człowiekowi, w sprawiedliwości Chrystusa, środek dopełnienia przed Bogiem niedoskonałości naszej, nowej sprawiedliwości wypływającej z wiary, t. j. środek usprawiedliwienia się w sprawiedliwości Jezusa Chrystusa (II Cor. 5, 21; Rom. 3, 25. 26; Gal. 3, 13). Ten nowy porządek życia znosi, z dwojakiego względu, prawo staroobrzędowe: raz, że podaje ono tylko przepisy zewnętrzne, w przeciwieństwie do prawa moralnego; powtóre, że opiera się jedynie na sile ludzkiej, bez pomocy Bożej, z czém łączy się ustawiczna świadomość grzechu. Z tego nowego porządku wynika wolność synów Bożych: wolność pochodząca z łaski, która pomaga spełnić prawdziwe prawo; wolność od przepisów czysto zewnętrznych, ale nigdy wolność od spełnienia samego prawa moralnego. Tej to właśnie nauki, o uwolnieniu
Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 293.jpeg
Wygląd