Alkuina, jest dosyć filozoficznych: de dialectica, de natura et immortalitate animae, de septem artibus, de ratione animae etc. Karol W., Ludwik Pobożny i Karol Łysy liczne zakładają szkoły (w Ljonie, Fuldzie, Korbji, Rheims, i t. d.). W szkołach tych, a szczególniej w szkole pałacowej, uczono filozofji. Pokazują się tu tacy uczeni, jak Rabanus Maurus, Henryk Antissidiorensis, Scotus Erigena. Trudności jednak były nie małe: nieznano języka greckiego, Arystotelesa znano tylko w części i to pośrednio z drugiej ręki. Szczególniej posługiwało tu Boecjusza tłumaczenie Organonu, a mianowicie księgi o kategorjach i analityk; około półowy XII w. poznano i inne logiczne pisma Arystotelesa, równie jak wstęp Porfirjusza do Kategorji. Miano też wówczas pewien rodzaj krótkiego zbioru zasad arystotelesowych i Timeusza platonowego. Do tego dodać należy wiadomości matematyczne, astronomiczne i fizyczne, po większej części od Arabów pozyskane. Z tych wszystkich żywiołów składała się filozofja, perjodu pierwszego arystotelizmu średniowiecznego (trwającego od X do początku XIII w.). Zasługują tu na wzmiankę: Gerbert (X w.), u którego już spostrzegamy ślady kierunku djalektycznego, cechującego cały ten perjod; Roscelin (w XI w.), uważany zazwyczaj za pierwszego nominalistę. Walka pomiędzy nominalizmem a realizmem toczyła się o to, czy ogólne pojęcia gatunku, rodzaju, są same w sobie rzeczywistością, niezależnie od pojedyńczych przedmiotów i od myśli, lub też, czy jedynie rzeczywistemi są pojedyńcze przedmioty, a pojęcia ogólne są tylko wytworem myśli, abstrakcją, zdjętą z przedmiotów pojedyńczych. Nominaliści byli za ostatniém zdaniem, realiści za pierwszém. Spór ten znaczenie miał nie małe dla teologji (np. w nauce o Trójcy Przenajśw. i o Wcieleniu), a zarazem i dla stosunku teologji do filozofji. Nominalizm bowiem pozbawia filozofję prawie wszelkiego znaczenia, ponieważ zaprzecza rzeczywistości pojęciom rozumowym, a zatém całe poznanie naturalne umysłu musi ograniczyć do sfery doświadczenia. Realizm zaś chrześcjański nierównie lepiej godził się z filozofją, bo przyznawał rozumowi właściwą mu sferę poznania i trafniej oceniał metafizykę pogańską. Zwycięztwo realizmu poparło postęp filozolji chrześcjańskiej średniowiecznej, tak jak późniejsze wystąpienie nominalizmu przyczyniło się do jej upadku. Roscelin swoją djalektykę zastował do nauki o Trójcy św, popadł przez to w tryteizm, i sobór w Soissons 1092 r. wymógł na nim odwołanie błędu. Obrońcą realizmu był św. Anzelm, arcybp kantuaryjski, myśliciel głęboki; przyjął on zasadę św. Augustyna: fides praecedit intellectum (wiara poprzedza rozumienie), w formie nowej: credo, ut intelligam (wierzę, abym rozumiał); nazwany ztąd ojcem scholastyki. Wilhelm z Champeaux posunął realizm do ostateczności, twierdząc, że w każdym osobniku, w każdej jednostce zawiera się powszechnik (universale) całkowicie i istotowo, tak, że jednostki pewnego gatunku wyróżniają się tylko pomiędzy sobą swemi własnościami przypadłościowemi. Joscelin znów zwrócił się ku nominalizmowi, gdy powszechniki uważał tylko za zsumowanie jednostek. W inny sposób oddziaływał, pod względem filozoficznym, na swoje czasy Adelard z Bath, głośny ze swoich podróży i z zebranych w czasie swoich wędrówek wiadomości matematycznych, medycznych i astronomicznych, nabytych u Arabów, do których języka i filozofji wielkie miał zamiłowanie. Jest on tłumaczem Euklidesa. Napisał Quaestiones naturales, i De eodem et diverso, gdzie pierwszeństwo daje Platonowi przed Arystotelesem w nauce
Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 437.jpeg
Wygląd