w zawód biegają, acz wszyscy bieżą, ale jeden zakład bierze; tak bieżcie, abyście otrzymali, a każdy, który się potyka na placu, od wszystkiego się powściąga. A onić aby wzięli wieniec skazitelny: a my nieskazitelny. Ja tedy tak bieżę, nie jako na niepewno: tak szermuję nie jako wiatr bijąc: ale karzę ciało moje, i w niewolę podbijam, bym snać innym przepowiadając, sam się nie stał odrzuconym.“ Ta sama myśl spotyka się w wielu innych ustępach św. Pawła, jak: Eph. VI 12; Filipp. III 12; I Timot. VI 12; II Timot. II 4; toż samo u św. Piotra I 4; V 4; św. Jakób. I 12; Apok. II 10. — I. Asceza chrześcjańska objawia się w dwojakiej postaci, negatywnej i pozytywnej; w negatywnej, gdy zwalcza nieprzyjazne potęgi, przeszkadzające chrześcjaninowi dojść do swego celu; w pozytywnej, gdy przyswaja sobie cnoty, jakie go stopniowo wiodą do doskonałości, będącej najwyższym celem chrześcjanina. Potęgami nieprzyjaznemi są, według słów Apostoła: pożądliwość oczu, pożądliwość ciała i pycha żywota, jedném słowem pożądliwość, czyli zła namiętność, pod wpływem której tego wszystkiego, co jest w nas i zewnątrz nas, natury i jej darów, naszych sił cielesnych i władz duchowych, używamy przeciwko woli i prawu Bożemu. Duch człowieka w początku odwrócony od Boga, tak się nakłonił ku przyrodzie, że tracąc tę wysoką wolność, jakiej używał, utracił zarazem panowanie nad przyrodą, dobrą w samej sobie, a życie jego stało się prawie wyłącznie naturalném, czyli zwierzęcém, polegającém na funkcjach zwierzęcych. Z drugiej znowu strony duch człowieka, tak w sobie się skoncentrował, że się stał sam dla siebie jedynym celem wszystkiej swej czynności i zapragnął, aby wszystko było dla niego, w nim się absorbowało i jemu tylko służyło. Otóż asceza, w pierwszej swej formie, ma najprzód zwalczać górujące panowanie natury nad duchem, a powtóre egoizm i z niego płynące namiętności. I w istocie, takie są pierwsze wysilenia ascetów chrześcjańskich, którzy, 1° starają się nietylko osłabić w sobie potęgę natury, a następnie ułatwić panowanie ducha, lecz nadto, wzmocnić swą wolę, wyzwolić swego ducha, aby mógł swobodę zachować w obec natury, przez pokarm skromny, przez posty, krótki i przerywany sen, przez odjęcie sobie zwykłych wygód życia, jakiemi są: wygodne mieszkania, piękne ubiory, rozkosze rodzinne, lub w wyższym jeszcze stopniu, przez umartwienie swego ciała, za pomocą zadawanych mu boleści; 2° ćwiczą się w pokorze, umarzają miłość własną, pychę i z niej rodzące sie namiętności, zazdrość, gniew, kłamstwo, potwarz, przyjmując miejsca najniższe, ulegając nietylko starszym, ale i równym sobie, znosząc cierpliwie zniewagi i krzywdy. Z tą pracą negatywną łączy się część pozytywna, polegająca na przyswajaniu sobie i wykonywaniu cnót, będących stopniami do doskonałości. Ta druga praca dokonywa się przez czytanie Pisma św., książek duchownych i budujących, przez rozmyślanie i kontemplację, przez ciągłą modlitwę i częste rachunki sumienia, przez oddawanie czci świętym, a następnie przez gorliwość, z jaką chrześcjanin powinien służyć swym braciom, im się poświęcać, popierać wszędzie dobro, bronić sprawiedliwości i niewinności i t. d. Celem tych wszystkich praktyk jest ukształcić wolę tak, by ona nietylko doskonale zgadzała się z wolą Bożą, objawiającą się w porządku tego świata i w jego prawie, lecz nadto, aby to zjednoczenie stało się człowiekowi jakoby naturalném, istotném, ciągłém: ażeby ono mu towarzyszyło we wszystkich szczegółach jak i w ogóle, i aby człowiek nie myślał, że już osiągnął doskonałość, do któ-
Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 448.jpeg
Wygląd