Braruelowi, że poumieszczał w tém dziele wiele nieuzasadnionych anegdot, że pomylił wiele dat i nazwisk; co też nie mało zaszkodziło upowszechnieniu dzieła. Daleko większe znaczenie ma następne dzieło, o jakobinizmie, Mémoires pour l'histoire du jacobinisme, Londyn 1796 r. 5 t., druga edycja 1813. W pracy tej autorowi nie szło o napisanie wyczerpującej historji jakobinów, lecz raczej o skreślenie dziejów tajnych towarzystw, dążących systematycznie do obalenia religji i tronów. Oskarża on Voltaire'a d'Alemberta i Fryderyka II, jako naczelników wielkiego spisku, wymierzonego przeciwko religji, prowadzonego dalej przez encyklopedystów, wolnych mularzy, illuminatów. Pamiętniki do historji jakobinizmu wywołały zawzięty gniew rewolucjonistów. Nie mogli oni wybaczyć autorowi, iż ich uczynił odpowiedzialnymi za wszystko złe, jakie podówczas tak szeroko się rozlewało. Trudno wszakże Barruela obwiniać, co do głównej myśli o przesadę, zwłaszcza po smutnych doświadczeniach późniejszych i po tém, co nam przedstawia dzisiejsze położenie Kościoła, tam gdzie towarzystwa tajne zdołały ująć ster rządu. Barruel oddał wielką usługę, otwierając oczy na wielkie niebezpieczeństwa, jakie grożą Kościołowi i państwu ze strony tajemnych towarzystw, tak długo tolerowanych, a nawet popieranych przez rządy, do których wywrócenia zmierzają. Praca jednak Barruela była zbyt rozwlekłą; czuł to sam autor, bo wydał ją w skróceniu: Abrégé des mémoires etc. 2 vol. Po upadku dyrektorjatu, Barruel oświadczył się za rządem konsularnym i powrócił do Francji, wraz z wieloma innymi kapłanami, dzielącymi jego polityczne przekonania. Wkrótce konkordat, zawarty pomiędzy pierwszym konsulem a Piusem VII, nastręczył nowe pole do pracy dla czynnego umysłu pisarza. Dla dobra Kościoła we Francji, zburzonego w swoich posadach przez rewolucję, potrzeba było, aby wszyscy dawniej nominowani biskupi rezygnowali ze swoich godności i dozwolili tém samém, aby na stolice biskupie można było wybrać osoby, zarówno dobrze widziane przez rząd jak i przez Stolicę Apostolską. Lecz nie wszyscy biskupi chcieli to uczynić i Ojciec św., na mocy otrzymanej pełności władzy apostolskiej, zmuszony był sam ogłosić ich katedry za wakujące. Akt ten najwyższej władzy Stolicy Piotrowej nietylko wywołał protestacje, ze strony wielu dotkniętych jej decyzją biskupów, lecz nadto obudził żywą polemikę pomiędzy teologami. Wielu z nich poczęło odmawiać najwyższej Głowie Kościoła prawa odsądzania biskupów od zajmowanych stolic, dowodząc, iż postąpienie takie Stolicy Apostolskiej jest nie słychanym w dziejach zamachem, tak na prawo kanoniczne w ogóle, jak na specjalne prawa kościoła gallikańskiego. Jednym z najgłośniejszych obrońców powyższej opinji był ks. Blanchard, emigrant francuzki, zamieszkały w Anglji. Barruel zwycięzko wystąpił przeciwko Blanchardowi, i w ogóle przeciw całej partji, nieprzychylnej Rzymowi, zbijając ją w znakomitém na swój czas piśmie, pod tytułem: Du Pape et de ses droits religieux, 1803. Tom pierwszy obejmuje dowody, zaczerpnięte z ojców i soborów; w drugim, dowodami, poczerpniętemi z ducha nauki kościoła gallikańskiego, zwłaszcza jego teologów: P. d'Ailly, Clémangis, Gersona, Bossueta, z samej deklaracji duchowieństwa gallikańskiego i doktryn szkoły paryzkiej (gallikańskiej) dowodzi, iż Papież działał prawnie. Trudno nie wyznać, iż tłumacząc w ten sposób deklarację kleru gallikańskiego, Barruel za daleko się posunął; należy jednak oddać sprawiedliwość szlachetnym tendencjom autora, który w czasach, gdy gallikanizm tylu jeszcze li-
Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 030.jpeg
Wygląd