postronną myśl i pragnienie, zwraca się wyłącznie ku jednemu punktowi, a mianowicie ku osiągnięciu nirwany; poczém zrozumienie różnicy między tém najwyższém dobrem a rzeczami doczesnemi przejmuje go najwyższą radością. W drugim stopniu ustaje wszelkie rozumowanie; duch wraca do jedności z sobą samym i wytwarza tym sposobem wewnętrzny, niczem niezakłócony spokój; wtedy miejsce odróżniania nirwany od rzeczy doczesnych zajmuje jej kontemplacja, a ta bezpośrednia, spokojna kontemplacja, przejmuje ducha jeszcze głębszą radością. W trzecim stopniu panuje obojętność; wewnętrzne zadowolnienie ducha, zdobyte wyzwoleniem się od wszystkich rzeczy ziemskich, udziela się nawet ciału, które ztąd doznaje rozkoszy, lecz nie mającej nic wspólnego z zaspokojeniem jego przyrodzonych potrzeb. Duch wszakże zachowuje pamięć i świadomość siebie. W czwartym stopniu znika wewnętrzne zadowolnienie; lecz duch nie czuje tej straty, gdyż znajduje się w stanie tak doskonałej obojętności, że nie istnieją dla niego, ani radość ani boleść: a wszakże nie jest to nieświadomość; obojętność bowiem, zarówno jak świadomość, dochodzi do najwyższej doskonałości. W pierwszym więc stopniu rozmyślania ustają żądze doczesne, w drugim poznawanie rozumowe, w trzecim wszelki interes, w czwartym wewnętrzne zadowolnienie. Kto wstąpił na czwarty stopień rozmyślania, ten w terminologji buddystów nazywa się „skupionym, udoskonalonym, oczyszczonym, jasnym, nieskalanym, wolnym od błędu i boleści, giętkim, do wszystkiego sposobnym, silnym i niecierpiętliwym.“ Lecz rozmyślanie (dhyana) sprawia nietylko oczyszczenie duszy i serca; przez rozmyślanie bowiem wstępuje się do wyższego świata. Podług nauki buddystów, nad ludzkim światem unoszą się trzy inne: świat pożądliwości (kamadhatu), kształtów (rupadhatu) i świat bez kształtów (arupadhatu). Niezliczone w nich mieszkają bóstwa i duchy, których moralna i duchowa doskonałość tém jest większą, im wyżej wznoszą się one nad świat ziemski. Świat kształtów dzieli się na 4 sfery, odpowiadające czterem stopniom rozmyślania, ztąd same sfery nazywają się czterema rozmyślaniami. W niedostępny dla dociekania ludzkiego sposób, duch, przebywając owe 4 stopnie, wznosi się kolejno do czterech sfer i obcuje z ich mieszkańcami. Przebywszy je, wstępuje jeszcze wyżej w świat bezkształtowy i tu znowu 4 sfery spotyka. W pierwszej, która jest „nieskończonością przestrzeni,“ duch człowieka zajęty jest myślą, że przestrzeń nie ma granic; w drugiej, jako „w miejscu nieskończoności inteligencji,“ zajmuje się myślą, że inteligencja jest nieskończoną; w trzeciej, która jest „miejscem, gdzie nic nie istnieje,“ ustaje wszelka wiara w rzeczywistość rzeczy; w czwartej, „gdzie nie ma ani bytu, ani niebytu jakichbądź idei,“ duch pozostaje w stanie obojętności między twierdzeniem a przeczeniem; wprawdzie może myślić, lecz istotnie nie myśli. Wątpliwém jest, czy pierwotny buddyzm to przechodzenie z jednej sfery w drugą brał w znaczeniu dosłowném, czy też uważał je za coraz wyższe potęgowanie ekstazy; prawdopodobném zdaje się takie tych podziałów tłumaczenie, że rozmyślaniem duch człowieka zdobywa sobie przymioty i doskonałości, przez naukę Buddy przypisywane boskim istotom, zamieszkującym światy nadziemskie. Stopniowe wznoszenie się myśli, aż do stanu obojętności zupełnej, jest drogą, na której człowiek dochodzi do wyzwolenia się od dolegliwości tego świata. Ośm więc wyzwoleń
Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 029.jpeg
Wygląd