do przychylenia się do żądań cesarza. Um. 21 Lipca 1810 r. w Paryżu; cały swój majątek zapisał szpitalowi w Medjolanie. Cf. D’Haussonville, L’Eglise romaine et le premier empire, Paris 1868 i n. t. I r. IX... (tłum. pol. przez ks. Fr. Chmielewskiego, p. t. Kościół we Francji na początku XIX wieku, w Przeglądzie Katol. 1872 i 1873 r.).
Capuciati, sekta, powstała w końcu XII w. we Francji, w okolicach Auxerre i Bourges, która nazwę otrzymała od swego pokrycia głowy (caputium, kaptur). O sekcie tej mało doszło do nas wiadomości, a i te są z sobą niezgodne. Podług Roberta de Monte, który wówczas był opatem w Normandji, Najśw. Panna miała się 1182 r. objawić cieśli Durand’owi, gdy ten drzewo w lesie rąbał, i dać mu medalik, na którym był jej obraz z synem i napis: „Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, daj nam pokój.“ Ten medal miał Durand oddać biskupowi z Puy (de Podio), ażeby ten w swojej djecezji i w okolicach ogłosił, że wszyscy, chcący pokoju, powinni tego rodzaju medalik nosić na białej czapce, jako symbol pokoju i niewinności, i łączyć się wspólnie, celem wytępienia nieprzyjaciół publicznego pokoju. Wielu biskupów i świeckich panów miało należeć do tego ludowego stowarzyszenia. Cf. Appendix ad Chronogr. Sigeberti Gemblac. ad a. 1183 p. 935 in Pistorii Scriptt. rer. germ. t. I ed. Struvii. Podług zaś wiarogodnego świadectwa jednego z dawnych żywotopisarzy bpów z Auxerre (Cf. Histor. episcopor. autissiodor. p. 477 in Labbaei Nova Biblioth. t. I, Paris 1657), była to sekta niebezpieczna i rzeczywiście rewolucyjna. Przysięgą zobowiązywali się stowarzyszeni pomagać sobie wzajemnie radą i czynem, zakładając sobie za cel osiągnięcie komunistycznej wolności i równości, odrzucając wszelką władzę duchowną i świecką. Znakiem wyróżnienia był dla nich ołowiany medalik Matki Boskiej z Puy, na białych kapturach przypięty. Capuciati zyskiwali sobie wielu zwolenników; nauki i przestrogi kościelne nic nie pomagały, wystąpił przeto przeciw nim zbrojnie Hugo, bp z Auxerre, w którego djecezji głównie się zagnieździli, wziął ich prawie wszystkich pod Giac w niewolę, nałożył na nich karę pieniężną, a nadto kazał im poobcinać kaptury i przez rok cały z gołą chodzić głową. Na wstawienie się arcbpa z Sens, czas tej kary był skrócony.
Caraccioli (czyt. Karaczoli) 1. Marcin, kardynał, pochodził z rodziny starożytnej neapolitańskiej. Odznaczał się znakomitemi zdolnościami dyplomatycznemi, zachowując przytém sławę czystego charakteru. Od r. 1513 brał udział w synodzie lateraneńskim, jako orator księcia medjolańskiego Maksymiljana Sforza. Równocześnie mianował go Leon X apostolskim protonotarjuszem i następnie zupełnie do swoich usług przeznaczył. R. 1520 C. z Hieronimem Aleandrem był w Niemczech posłem papiezkim, egzekutorem bulli exkomunikacyjnej przeciwko Lutrowi; był na koronacji Karola V w Akwizgranie (1520) i na sejmie w Worms (1521). Zajmował się więcej interesami politycznemi rzymskiej Stolicy (Roscoe, Leon X, III 216), Aleander zaś kościelne sprawy traktował z niemieckimi książętami. C. wkrótce zyskał zaufanie cesarza i wszedł do jego służby. W wielu poselstwach do Henryka VIII, do Wenecjan i do księcia mediolańskiego udawało mu się zawsze wyjednywać dla cesarza korzystne przymierze, lub wa-