autentyczności ks. D’a, lecz owszem, taż sama autentyczność w nich poparcie znajduje. Co do proroctw i cudów, o ile przyznają je przeciwnicy na to tylko, żeby mieć dowód przeciw księdze Danielowej, pokażemy, iż one nie zawierają nic, coby się z pojęciami wiary objawionej nie zgadzało. Wprzód jednak zobaczmy: 1°) co przeciwnicy autentyczności przyznają na korzyść tejże auten., 2°) co o sile swoich, przynajmniej niektórych dowodzeń, mówią. § 16. Sam Spinoza (l. c.) przyznaje, że r. VIII — XII pochodzą od Daniela; pierwsze zaś 7 rozdziałów są wzięte z roczników chaldejskich; że przez nieznajomego kompilatora później obie części zostały w jedną księgę zebrane, i że wiarogodność pierwszej części (roz. I — VII) wątpliwości podlegać nie może. Eichhorn, w 1em i 2em wydaniu swojej Introdukcji (Einleitung) na stary Test., przyznawał autentyczność r. VII — XII i mienił go jeszcze najważniejszą podporą Objawienia. Za nim i inni racjonaliści odrzucali tylko pierwsze 6 rozdziałów. Tak np. Corrodi (Beleuchtung des Bibelcanons I 75; cf. eiusd. Freimüthige Versuche, i Gesch. des Chiliasmus I 247.) i in. Najuczeńszy i najsumienniejszy z przeciwników, J. D. Michaëlis, stanowczo oświadcza się za autentycznością r. I — II i VII — XII, wątpi tylko o r. III — VI (Oriental. Biblioth. I, 197...). Lecz pominąwszy mniej lub więcej sprzeczne opinje i dowodzenia, możemy uważać za rzecz dowiedzioną przez późniejszych racjonalistów, którym nie zbywa na erudycji (Bleek, w Theolog. Zeitschr. von Schleiermacher etc. III 171; Gesenius, Isaias r. 1 s. 52; Kirms, Commentatio historico-critica exhibens censuram recentium de Danielis libro opinionum, Jena 1828; De Wette, Einleitung ins Alte Test. wyd. 3-e), że autorem księgi Daniela jest jeden pisarz i że ona nie powstała z różnych fragmentów. Dodamy tylko, że Stäudlin, aczkolwiek hołdujący hipotezom o zmyśleniu proroctw Danielowych w czasach Machabeuszów, zbił dowody tych, którzy pierwsze 6 rozdziałów Danielowych chcieli przypisywać innemu autorowi (ob. jego Neue Beiträge zur Erläterg d. Proph., Götting. 1791), a tém samém potwierdza, że księga Danielowa cała od jednego autora pochodzi. Główniejsze dowody tego ostatniego twierdzenia są następujące: 1-o) nie ulega wątpliwości, że autor przynajmniej drugą część (r. 7 — 12) podaje jako dzieło D’a, dla tego często mówi w osobie 1-ej: „ja Daniel“ (7, 28. 8, 2. 15. 9, 2. 10, 1). Jeżeli tedy autor chce, żeby ta druga część była miana za dzieło Danielowe; jeżeli dalej, druga część od pierwszej oddzieloną nigdy nie była; jeżeli wreszcie drugiej części autorem jest D., jak sami przeciwnicy przyznają; tedy ta druga część jest świadectwem, że autor jej jest także autorem części pierwszej. Wprawdzie w 1-ej części o D’u mowa jest w osobie trzeciej, w 2-ej zaś — w osobie pierwszej, lecz to nie dowodzi bynajmniej, że autor drugiej części uważa się za różnego od D’a z 1-ej części. Autorowie biblijni najczęściej mówią o sobie w osobie 3-ej; niektórzy tylko w 1-ej, tak jednak, iż na przemiany używają o sobie raz ja, drugi raz on. Np. Ezech. 1, 1 „widziałem,“ i 1, 3 „stało się słowo Pańskie do Ezechiela“ (zam. do mnie); Izajasz zwykle, Ozeasz w roz. 2 i 3, Amos w r. 7, mówią o sobie w 1-ej osobie; a jednak Isai. 7, 3. Osee 1, 1.. Amos 7, 12. 14. w osobie 3-ej (inne przykłady ob. Hengstenberg op. c. s. 226 i 231...). 2-o. Dziwném byłoby, żeby dwóch autorów, od siebie pewnym czasem rozdzielonych, tak się zmówiło: pierwszy na rozpoczęcie księgi po hebrajsku, a zakończenie po chaldejsku; drugi na rozpoczęcie po chaldejsku,
Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 046.jpeg
Wygląd