w niej powszechność i konieczność. Gdyby zaś, jak chce E., nie było nic przedmiotowo powszechnego i koniecznego, gdyby wszystko, co powszechne i konieczne, było tylko wytworem naszej myśli i w niej się jedynie znajdowało, w takim razie umiejętność żadna nie ma celu i byłaby poprostu grą, chorobliwego mózgu. Nadto, każda umiejętność, z samego już swego pojęcia, dąży do odszukania przyczyny przedstawiających się jej zjawisk. Zupełnie zaś tego zadania osiągnąćby nauka nie mogła, gdyby nie przypuszczała już pewnych zasad, mających przedmiotową, apriorystyczną i powszechną wagę. Nawet nauki przyrodnicze, któremi szczególniej chce się posługiwać empiryzm, nie mogą żadnego zrobić kroku naprzód, jeżeli zasadzie przyczynowości nie przyznają powszechnej i bezwarunkowej rzeczywistości przedmiotowej, ponieważ i nauki przyrodnicze mają na celu zbadanie przyczyn i praw, panujących w przedmiotach i zjawiskach zmysłowych. Tego zaś celu osiągnąć w żaden sposób nauka nie może, jeżeli nie wychodzi z przypuszczenia przedmiotowej, apriorystycznej i powszechnej wartości pewnych zasad, a mianowicie z zasady przyczynowości. Dla tego też to niektórzy empiryści usiłowali choć tej zasadzie zachować jeszcze charakter apriorystyczny, ale usiłowania te niezgodne z ich systematem, są tylko dowolnemi i niczém niepopartemi zdaniami. Tak jeden z nowszych sensualistów (Mayer) uważa zasadę przyczynowości, jako „wrodzoną funkcję mózgu.“ Zdanie i niedorzeczne i nieodpowiednie dla swego celu, bo i w takim razie zasada przyczynowości byłaby czemś czysto podmiotowem, funkcją zależną od natury mózgu; nie moglibyśmy tedy ztąd bynajmniej wiedzieć, czy tej funkcji mózgowej odpowiada przedmiotowy porządek rzeczy. — 5. Odróżnienie władzy myślenia od władzy zmysłowego spostrzegania na nic się w kwestji naszego poznania umysłowego nie przyda, skoro doświadczenie ma być jedynem źródłem naszego poznania; ponieważ myślą nie możemy wówczas sięgnąć do czegobądź, co leży po za sferą doświadczenia. Wprawdzie Locke twierdzi, że przez wnioskowanie możemy od rzeczy zmysłowych wznieść się do poznania Boga, jako pierwszej przyczyny wszech rzeczy; ale twierdzenie to niekonsekwentne, ponieważ, podług empiryzmu, myśl o Bogu powstać w nas wcale nie może, skoro z doświadczenia w żaden sposób mieć jej nie możemy. Emp. intellektualny jest tedy naukową połowicznością i z natury rzeczy musi zakończyć na sensualizmie. Nadto, empiryzm ten prowadzi do powszechnego sceptycyzmu. Bo jeżeli zasada przyczynowości wywodzić się ma tylko z doświadczenia, wówczas traci ona swój charakter apriorystyczny, a zatém na jej podstawie nietylko nie byłoby już można nic pewnego wiedzieć o przyczynach i prawach zjawisk zewnętrznych (jak już było wyżej dowiedzione), ale prócz tego nie dałaby się nawet uzasadnić rzeczywistość poznania, osiągniętego bezpośredniem doświadczeniem (przez „idee proste“). Poznanie to bowiem za rzeczywiste Locke uznaje dla tego tylko, że wywołują je przedmioty zewnętrzne, jako jego przyczyna; rzeczywistość jego tedy polega na apriorystycznej i przedmiotowej wartości zasady przyczynowej. Skoro zaś w rzeczy samej tej wartości swojej nie ma tu zasada przyczynowości, podpada więc wątpliwości i rzeczywistość idei prostych, a zatém i poznania na nich opartego. Hume też zupełnie konsekwentnie wyprowadził swój sceptycyzm z empiryzmu Locka. — Dla utrzymania moralności, Locke chciał z „prostych idei“ doświadczenia wyprowadzać pojęcia i zdania moralne, ale usiłowanie to bezowocne. Rozwijając bowiem i kombinując na
Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 033.jpeg
Wygląd