Przejdź do zawartości

Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 037.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Gallikanskie swobody. 28 ków (1 656), nie była ona wolna od nieczystych żywiołów. Było więc w łonie tego ciała naukowego wrzenie, z którego janseniści obiecywali sobie niemałą korzyść, przy uieprzychylnćm usposobieniu rządu względem Papieża. Okazja nastręczyła się 16 63 r., gdy jeden z młodych bakałarzy wystąpił do dysputy z tezą o najwyższej władzy Papieża w Kościele. Tomasz Harcourt, prowizor kollegjum Harcourt, przyjaciel jansenistów, zgorszył się tą tezą i doniósł ją do jeneralnego adwokata Talon'a, ten zaś do jeneralnego prokuratora Harlatfa. Parlament wezwał syndyka Grandina, prezydenta i defendenta przed swój trybunał. Usprawiedliwiania się wezwanych że w tezie nie ma wyrazu „nieomylność," nic nie pomogły: parlament domagał się, aby wyrazy, „najwyższa nad Kościołem władza" były wykreślone, ponieważ Papież ma władzę w Kościele, ale nie nad Kościołem, i zasadą państwową jest, iż Papież jest niższy od soborów. Talon w mowie swojej adwokackiej zapatrywał się na tezę sorboń-ską, jako znak spisku pko monarchji, domagał się przykładnego ukarania trzech wezwanych teologów i uroczystego odwołania tezy ze strony całego uniwersytetu. Parlament 22 St. 16 64 posłał zakaz występowania z tak niebezpiecznemi tezami, odczytania tego zakazu w obec doktorów i licencjatów i zarejestrowania go w aktach fakultetu. Sorbona wzięła rzecz tę do rozpatrzenia: parlament naglił, aby rozkaz jego spełniono; w fakultecie tymczasem mało głosów było za poddaniem się wyrokowi parlamentu: większość stanowczo się oświadczała za nieomylnością Papieża i jego wyższością nad sobór; niektórzy doktorowie, pomiędzy którymi był i Bos-suet, domagali się ocenzurowania mowy Harlay'a; opór ten trwał do 4 Kwietnia, kiedy nagle Sorbona uległa i decyzja parlamentu została zarejestrowaną; intrygi, przekupstwa, groźby i gwałt dokonały tego dzieła. Draga podobna okoliczność posłużyła do zupełnego złamauia Sorbony. Tegoż samego dnia, kiedy fakultet teologiczny rejestrował decyzję parlamentu, cysters Wawrzyniec Desplantes w kollegjum bernardyńskiern bronił tezy, iż Papież, tak w forum wewnętrznóm jak zewnętrznem, ma pełność władzy w całym Kościele. Talon, śledzący bacznie za tem, co się działo pomiędzy teologami, doniósł parlamentowi obronę tezy, jako zgwałcenie decyzji parlamentu z d. 2 2 Stycznia. Syndyk Grandin i defendent musieli stawić się przed parlamentem. Nie przyjęto usprawiedliwienia się Grandin'a, że teza aprobowana była przed 2 2 Stycznia, a za uwagę jego, że, z uwagi na złe czasy, nie będzie już więcej podobnych tez zatwierdzał, dopóki uniwersytet nie odzyska znowu swojej wolności, prezydent surowo go zganił i powiedział, że czasy są złe tylko dla tych, co złe głoszą doktryny. Talon rozwodził się nad zbrodnią przyznawania Papieżowi władzy najwyższej, zapewniając, że nie ma kary tak surowej, na którąby nie zasługiwali broniący nieomylności papiezkiej; wnosił za suspensą syndyka na 6 miesięcy i za wyłączeniem defendenta od konkursu. Parlament przyjął ten wniosek. Fakultet uczuł się bardzo obrażonym takim wyrokiem parlamentu, ale dwór był pewny wygranej, bo umiał tak rzecz poprowadzić, że Grandin wdał się w konferencje z ministrem Le Tellier, który skłonił syndyka do napisania 6 propozycyj o Papieżu, któreby królowi mogły być przedstawione. Grandin myślał, że Le Tellier jest uczciwym pośrednikiem, i dał się zwieść zręcznemu ministrowi. Fakultet mianował kommissjęzlO teologów do sformułowania artykułów, które nazajutrz (3 Maja 1 6 64) przyjęte przez fakultet, arcybiskup paryzki, w towarzystwie wielu dokto-

OSZAR »