Gallikanskie swobody. 29 rów, podał królowi 8 Maja (Akt ten znajduje się u Duranda de Maillane, Diet. de droit canon. III 210, w tłum. francuzkiem u Andre go, Cours alphabet. de droit canon. II 438 [Mignę, Encycl. theol.]). Pierwszy artykuł tyczył się niezależności władzy świeckiej króla; czwarty art. głosił, że fakultet nie aprobuje takich propozycji, które się przeciwią prawdziwym (germanis) swobodom gallikańskim; piąty art., że fakultet nie uczy, iż Papież jest wyższy od soboru; wreszcie, szósty zapewnia, że fakultet nie uczy, jakoby Papież bez żadnej zgody (nullo accedente consensu) Kościoła był nieomylny. Fakultet umyślnie wybrał tę formę negacyjną, która wypowiadała sam fakt tylko, iż nie obowiązuje swoich członków do uczenia nieomylności Papieża, na co każdy mógł się podpisać. Forma ta niezupełnie zadawalniała gallikanów; ale z drugiej strony teologowie prawowierni przewidywali, że akt ten nadużywany będzie pko Kościotow , i dla tego nie wszyscy nań się podpisali. Parlament 6 propozycji kazał (30 Maja) we wszystkich uniwersytetach zarejestrować i zakazał pod su-rowemi karami bronić tez przeciwnych. D. 4 Sierp, nastąpiła królewska aprobata tych propozycji, z nakazem przykładnego ukarania za głoszenie nauki przeciwnej. Zrobiono więc krok ważny naprzód, bo dotąd nauka o wyższości Papieża nad soborem nie była we Francji uważana za błędną. Wszakże ani król, ani parlament nie był zupełnie swego pewny, dopóki doktorzy z zakonów, znani ze swego przywiązania do nauki o nieomylności papiezkiej, nie zostaną przywiedzeni do milczenia. Przy uniwersytecie były wówczas cztery klassy doktorów: sorbońscy, nawarscy (od kollegjów tak zwani), zakonni i ubikwiści, t. j. tacy, co do żadnej z trzech poprzednich klas nie należeli. Parlament chciał zakonników żebrzących z Paryża wydalić, i każdemu zakonowi pozwolić na dwóch tylko doktorów przy uniwersytecie; dla tego pod pozorem, że zakonnicy powinni szerzyć po prowincjach dobrą naukę, jakiej w Paryżu zaczerpnęli, zażądał (25 Wrz.) ich wydalenia z Paryża. Ponieważ wszystkie zakony temu rozporządzeniu się przeciwiły, przeto parlament wyjednał odpowiedni rozkaz króla „ponieważ chodziło o jego koronę i o jego bezpieczeństwo." D. 1 Paźd. Achilles de Harlay, syn prokuratora królewskiego, rozkaz ten objawił fakultetowi na uroczystóm jogo posiedzeniu. Dr. Lombard, karmelita, chciał protestować w imieniu wszystkich zakonników, ponieważ mieli oni te same prawa, co i inni doktorowie, ale otrzymał szyderczą odpowiedź, że może protestować, jak mu się podoba, ale słuchać musi. Arcbp z Auch domagał się wprawdzie, aby cały fakultet zaprotestował, jako pko pogwałceniu praw swoich, ale król posłał na zgromadzenie usłużnego arebpa paryzkiego, Iłarduina Perefix'a, i do protestacji nie przyszło. Fakultet był złamany; po Grandin'ie już nie mógł wybrać sobio nowego syndyka. Arcbp paryzki dał mu ze swego ramienia syndyka, Antoniego de Breda, dawnego jansenistę, który z zawiści, że Saint-Beuve daleko od niego zręczniejszy jansenista, zabrał mu jego penitentki z wyższego świata, opuścił tę partję i został prostym gallikaninem. Po zwycięztwio parlamentu nad Sorboną pozostawał jeszcze episkopat, który w tym właśnie wieku kilkakrotnie na zgromadzeniach duchowieństwa (1626 r. 1651 r. 1653 r.) wypowiedział wyraźnie swoje przekonania antygallikańskie, a mianowicie na rzecz nieomylności papiezkiej. Ale pomimo całego blasku, jakim jaśniał i episkopat francuzki za czasów Ludwika XIV, były w nim żywioły, których oświadczenia na rzecz powszechnej nauki kościelnej nie pocho-
Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 038.jpeg
Wygląd