Gebhard. 67 bożeństwie niekatolickiem. Kapituła kolońska nie mogła być obojętną, ale im więcej objawiała się gorliwość katolicka, o tyle rosła śmiałość reformatorów. Herman z NUenar postanowił użyć siły i w tym celu zebrał wiele konnych żołnierzy, ale magistrat uderzył na kaplicę, gdzie byli zebrani kalwini, rozproszył zgromadzenie, a kapituła odwołała się do arcybpa, aby ten zabronił podobnych nadużyć swoim wazalom. Arcybp przyjął przedstawienie kapituły i zabronił hr. Hermanowi odbywania zebrań religijnych; hrabia zgodził się na to nie tyle z obawy pogróżek magistratu, ile ze względu na przyjacielskie stosunki z elektorem. Wypadło wreszcie udać się elektorowi na sejm do Augsburga, ale że nie wielką ku temu okazywał skwapliwość, kapituła wydelegowała Fryderyka, księcia saxo-lauenburgskiego, bpa in part. in/., gorliwego katolika. Książe przyjął missję, z wiclkiem niezadowolnieniem G'a, który go nienawidził. Magistrat ze swej strony nie zasypiał, wydalił z miasta wszystkich stronników nowo-stek religijnych. Ci znowu, ufając w protekcję panów protestanckich, domagali się uwzględnienia swych żądań; że zaś wówczas właśnie rozeszła się pogłoska o odstępstwie arcybpa od Kośeioła, przeto heretycy udali się wprost do niego, z prośbą o swobodę swego wyznania. Tymczasem elektor starał się na sejmie, przez swoich wysłańców, o swobodę dla protestantów i pozwolenie książętom kościelnym do wstępowania w związki małżeńskie, bez utracania godności i majątków. Wszakże plany elektora przeprowadzić się nie dały. Po sejmie, G. na czele znacznego zastępu, udał się nad brzegi Renu, zawiadomił szlachtę westfalską, że siła zbrojna, jaką rozporządza, ma na celu zewnętrznych nieprzyjaciół, że przytem kapituła kolońska żywi ku niemu nieprzyjazne zamiary, i pyta, po jakiej stronie stanąć są gotowi. Szlachta odpowiedziała, że jeżeli będzie rządził, jak jego poprzednicy, zawsze mu posłusznymi zostaną, ale gdyby, jak mówią, ożenił się, wówczas odmawiają mu pomocy. Z dwóch stron gotowano się do walki. Arcybiskup fortyfikował Bonn, zajmował sąsiednie miasteczka, wsie i zamki; Kolonia przysposabiała się do odporu. Na-próżno elektor wynajdywał powody, tłumaczące jego uzbrojenia: władze miasta myślały o swojem bezpieczeństwie; ponieważ elektor nie miał pieniędzy, zabrał tedy nocą z zamku Brtthl kosztowności skarbca djecezjalne-go. Deputowani kapituły 2 Grudnia 1582 przybyli do Bonn i zażądali od elektora objaśnienienia, czy rzeczywiście zmienił religję i pojął żonę, jak to wieści głoszą. Długo czekali na odpowiedź i wreszcie otrzymali niewyraźną. Kiedy o tem w Rzymie się dowiedziano, Grzegorz XIII Papież, wyraził elektorowi swą boleść, z powodu zawodu, jakiego doznał w jego osobie, i zalecił mu wrócić na drogę prawdy i obowiązków. Ale ojcowskie to upomnienie żadnego nie odniosło skutku, wywołało owszem chełpliwą odpowiedź z występków, w której elektor śmiał twierdzić, że przysięga zobowiązuje go do tego tylko, co się znajduje w Piśmie św. i Podaniu, a te nie zabraniają żenić się biskupom. Napróino też wdawał się w tę sprawę cesarz i elektorowie Trewiru i Mogtincji. G. wydał 1S Stycz. 15 83 odezwę, w której udziela zupełną wolność sumienia, ogłasza o swćm małżeństwie, dodaje w końcu, że nikt nie może mieć doń pretensji, gdyż dóbr i posiadłości sobie nie przywłaszcza, ani ich w spadku przekazywać nie myśli nikomu; ie po jego śmierci, albo po jego dobrowolnej rezygnacji, następca będzie miał dobra kościelne nienaruszone; te pragnie, aby administrowano sakramentu i głoszono czyste zasady Ewan-
Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 076.jpeg
Wygląd