roka masa gór, zatacza się granatową ścianą, srebrzącą się blaskami słonecznych promieni.
pod gubałówką.
Zakątek ten, tulący się do stóp wzgórza, które go zasłania od wichrów północy, pełen jest ciszy, światła i ciepła. Ślady dróg ledwo widne na murawie, tylko ścieżki, przedeptane brzeżkami pól, wyraźne i zbite, i ława na potoku pokazują, że mieszkańcy tych cichych siedzib utrzymują stosunki ze światem.
Z „gości“, z „panów“ nikt tu nie mieszka. Wszyscy wolą się tłoczyć na ogołoconych z drzew, ciasnych, sąsiadujących z wielkiemi młakami, Kropówkach — twierdząc, że tam bliżej... Kasyna i żydowskich sklepików.
Ztąd też, tu, przez potok od Zakopanego, jest się jakby za górami, za wodami od całego, nowego, tak gwałtownie rozwijającego się w niem życia.
Jedynym śladem tej nowej cywilizacyi, jaki spotkaliśmy, był kapelusz panama na głowie małego góralika. Na zapytanie, zkąd go ma? troje dzieci odpowiedziało chórem:.
— Naśliśmy we wodzie....
Strona:PL Stanisław Witkiewicz-Na przełęczy 079.jpeg
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.